Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Aktualności

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Link do LinkedIn

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Link do Facebooka

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Historie Absolwentów: Marlena Wróbel

Historie Absolwentów: Marlena Wróbel

"Sukcesem jest takie zarządzanie sobą, aby każdego dnia utrzymywać równowagę między pracą zawodową oraz życiem prywatnym, a przynajmniej starać się to robić. Jest to bardzo trudne zadanie, szczególnie obecnie w czasach permanentnej niepewności, obaw zarówno o zdrowie jak i przyszłość. Sukcesem jest stworzenie takich warunków, aby utrzymać komfort ekonomiczny, ale nie kładąc na ołtarzu poświęcenia własnego zdrowia (psychicznego lub/i fizycznego) czy też relacji z najbliższymi."

Imię i nazwisko: Marlena Wróbel

Stanowisko pracy: broker lotniczy w branży General Aviation

Kierunek ukończony na UJ: socjologia


Jak wspomina Pani studia na UJ? Czy było jakieś szczególne wydarzenie, które Pani pamięta?

Studia wspominam z ogromnym sentymentem. Mieszkałam w akademiku, nie miałam grosza przy duszy, ale był to dla mnie niezwykle szczęśliwy czas. Po pierwsze, cieszyły mnie same studia i nieustannie rosnące poczucie, że widzę i rozumiem więcej. Socjologia daje ogrom ciekawej wiedzy. Po drugie, na studiach poznałam mojego męża (skończył ten sam kierunek), a jak wiadomo miłość uskrzydla 😉. Po trzecie, oboje byliśmy zaangażowani w działalność Samorządu Studentów, a to wiązało się z realizacją wielu ciekawych projektów, wyjazdów, imprez i ciągłym poznawaniem nowych ludzi. Z ul. Bydgoskiej na ul. Grodzką do Instytutu codziennie chodziłam pieszo przecinając Rynek, który wczesnym rankiem jest dla mnie najpiękniejszy. Droga na uczelnię bez względu na aurę to był mój rytuał. Wspominam to jako czas szczęścia i wolności.

Co dało Pani wykształcenie? W jaki sposób wpłynęło ono na rozwój kariery zawodowej?

Skończyłam socjologię, a pracuję w lotnictwie. Zawodu nauczyłam się w pracy. Natomiast…, aby tę pracę dostać, musiałam się wykazać wszechstronną wiedzą ogólną oraz szerokim zakresem tzw. umiejętności miękkich, które dają predyspozycje do wykonywania określonej profesji. Socjologia oferuje szerokie wykształcenie humanistyczne pozwalające zrozumieć funkcjonowanie jednostki i społeczeństwa na bardzo wielu poziomach i w różnych kontekstach. Prywatne lotnictwo to biznes oparty na relacjach, zaufaniu, rekomendacji. Współpracuje się z ludźmi z całego świata, z różnych kręgów kulturowych i z różnymi modelami prowadzenia biznesu. Wykształcenie stanowi fundamenty mojej dojrzałości życiowej i biznesowej.

Na czym polega Pani obecna praca?

Jestem brokerem lotniczym w branży tzw. lotnictwa ogólnego (General Aviation) lub inaczej mówiąc prywatnego. Prowadzę firmę pod marką Mocca Jet, która wspiera klientów w zakresie przelotów prywatnymi samolotami odrzutowymi, turbośmigłowym oraz śmigłowcami. Po jednej stronie mam operatorów, czyli firmy, które posiadają i zarządzają zróżnicowanymi flotami maszyn. Po drugiej stronie są klienci/pasażerowie. Moim zadaniem jest znalezienie dla klienta takiego samolotu, który jest odpowiedni do charakteru podróży, ilości pasażerów, trasy, ilości bagażu czy też innych potrzeb/wymogów klienta. Realizuję zlecenia lokalne/krajowe, europejskie i globalne. Współpracuję z operatorami polskimi i zagranicznymi. Główną cechą lotnictwa prywatnego jest to, że nie mamy sztywnego rozkładu jak przy liniach rejsowych typu LOT. Tutaj pasażer decyduje gdzie, kiedy i z kim leci. Sky is the limit! Z tego względu broker musi być dostępny 24/7 i posiadać wielu operatorów jako zaufanych partnerów, aby działać szybko i elastycznie. Ważna jest także współpraca z agentami obsługi naziemnej na lotniskach, firmami cateringowymi i innymi podmiotami, których praca składa się na jakość realizowanej operacji lotniczej. Zaletą mojej pracy są elastyczne godziny i możliwość obsługi klienta praktycznie z dowolnego miejsca. Wystarczy szybki Internet, laptop i telefon. Wadą jest to, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy pojawi się zapytanie o lot. Należy więc być w stałej gotowości i bieżącym kontakcie z klientami, także w weekendy i dni ustawowo wolne od pracy. Ważna jest umiejętność takiego zarządzania czasem, aby złapać równowagę pomiędzy obsługą lotów, a życiem prywatnym. Praca w prywatnym lotnictwie to pewien styl życia, ale doświadczenie nauczyło mnie, że nie można się w nim zatracić. Przemęczenie czy chroniczny stres prędzej czy później położą się cieniem na relacjach z klientami. General Aviation, jak już wspomniałam, jest oparte właśnie na relacjach, zaufaniu, bezpieczeństwie, rekomendacji; ma niską tolerancję błędu.

Prywatne lotnictwo to nie tylko ekskluzywne loty dla klientów najbardziej zamożnych. To także loty medyczne, widokowe, okolicznościowe, szybkie transfery „door-to-door” śmigłowcem lub małym samolotem tzw. taksówką powietrzną. To również chartery dla grup, np. drużyny piłkarskiej. Co ważne, w dobie restrykcji pandemicznych, nie ma bezpieczniejszego i bardziej elastycznego sposobu na poróżowanie. Latanie prywatnym samolotem pozwala uniknąć setek tak zwanych „punktów styku”, w których zagrożenie zakażenia koronawirusem jest większe jak np. ruchliwe terminale lotniskowe i miejsca odprawy bagażu. Pasażerowie prywatnych samolotów przybywają do terminala VIP 10 min przed wylotem. Już po kilku chwilach drzwi do samolotu zamykają się i … lecimy.

Jaka jest wg Pani definicja sukcesu?

Sukcesem jest takie zarządzanie sobą, aby każdego dnia utrzymywać równowagę między pracą zawodową oraz życiem prywatnym, a przynajmniej starać się to robić. Jest to bardzo trudne zadanie, szczególnie obecnie w czasach permanentnej niepewności, obaw zarówno o zdrowie jak i przyszłość. Sukcesem jest stworzenie takich warunków, aby utrzymać komfort ekonomiczny, ale nie kładąc na ołtarzu poświęcenia własnego zdrowia (psychicznego lub/i fizycznego) czy też relacji z najbliższymi.

Jakie stoją przed Panią teraz największe wyzwania?

Brak stabilizacji społeczno-gospodarczej oraz funkcjonowanie w poczuciu, że nie wiemy co przyniesie kolejny dzień, powoduje, że prowadzenie biznesu to tak naprawdę „zarządzanie projektem w sytuacji kryzysowej”. Obecnie należy wykazać się dużą elastycznością i umiejętnością adaptacji, a przy tym po ludzku nie załamywać się. Porządek świata się zmienił i niestety przetrwają najsilniejsi. Wyzwanie to nie tylko przetrwać w tej nowej rzeczywistości, ale przede wszystkim utrzymać obrany kurs.

Gdy odeszłam z etatu w środku pandemii izałożyłam działalność, znajomi z pobłażaniem mówili „nooo… odważnie” 😉. Była to szalona decyzja w szalonych czasach, ale wtedy czułam, że tak właśnie trzeba. Wierzę, że gdy ma się wyznaczony wartościowy, jasno określony cel i zna się odpowiedź na pytanie „dlaczego robię to, co robię”, to już jest połowa sukcesu. Druga połowa to mocne trzymanie sterów nawet przy dużych turbulencjach.

Czy mogłaby Pani udzielić porad młodym ludziom wchodzącym dopiero na rynek pracy?

Kiedy jest się młodym człowiekiem, niechętnie słucha się porad… Może powiem tak, gdybym ja miała kogoś zatrudniać, zwróciłabym uwagę na następujące rzeczy: Jak dużo dana osoba robiła na studiach poza samym studiowaniem? Czy podejmowała dorywczą pracę/praktyki/staże? Czy angażowała się w projekty naukowe/sportowe/artystyczne lub w inny sposób rozwijała swoje talenty i pasje? Jak dana osoba zarządza prowadzonymi projektami (szeroko rozumianymi)? Jaką ma logikę pracy? Jak buduje relacje? Jak odreagowuje stres?

Mój idealny kandydat na pracownika to osoba, która rozwinęła pewną dojrzałość emocjonalną, ma szacunek do pracy oraz nieco pokory. Całej reszty – branży, produktu, obsługi klienta itp.- nauczę w firmie 😊.

Co może uczelnia zrobić dla absolwentów? Jakie są wg Pani pola współpracy absolwentów z uczelnią?

W moim odczuciu, aby absolwenci chcieli współpracować z uczelnią po jej opuszczeniu, należy od pierwszego roku studiów kształtować dumę z faktu studiowania w murach UJ. Budować poczucie wspólnoty i przynależności do bardzo wyjątkowej grupy ludzi. To przecież zaszczyt studiować na UJ! Potrzebne są działania PR zarówno w obrębie uczelni, ale i na zewnątrz. Poza tym biznes powinien iść ramię w ramię z uczelnią. Należy zapoznawać studentów z najlepszymi praktykami biznesowymi. Biznes wspiera i zasila finansami rozwój naukowy, za to uczelnia gwarantuje najwyższy poziom edukacji. To musi być taniec w jednej parze. Student, który wyjdzie z takiego środowiska i usamodzielni się zawodowo, na pewno będzie o wiele chętniej wspierał swoją Alma Mater oraz wykaże się większą życzliwością do partnerów biznesowych, którzy ukończyli tą samą uczelnię. A przecież chodzi o to, abyśmy się nawzajem wspierali.

Bardzo ciekawe są spotkania z ludźmi, którzy ukończyli UJ i robią coś interesującego. To zawsze inspiruje oraz rozwija mentoring, którego jestem wielką orędowniczką. Moja mentorka jest po wielekroć mądrzejsza i bardziej doświadczona ode mnie. Jestem bardzo wdzięczna losowi, że mogę czerpać z jej wiedzy. Dzięki niej rosnę duchowo, rozwijam się zawodowo i nie raz podążając za jej wskazówkami udało mi się uniknąć komplikacji lub podjąć decyzję, która zmieniła moje życie na dobre, a której wcześniej się obawiałam.

Polecamy również
Zjazd Absolwentów UJ 14-15.09.2024. Spotkajmy się w Krakowie!

Zjazd Absolwentów UJ 14-15.09.2024. Spotkajmy się w Krakowie!

Ukończyłeś/aś kierunek związany z finansami? Plastic Omnium rekrutuje do International Finance Graduate Program!

Ukończyłeś/aś kierunek związany z finansami? Plastic Omnium rekrutuje do International Finance Graduate Program!

Webinar dedykowany absolwentom i absolwentkom UJ: `Communication skills. How they can help you succeed`

Webinar dedykowany absolwentom i absolwentkom UJ: `Communication skills. How they can help you succeed`

Otwarty nabór na staż naukowy w Joint Research Centre (Komisja Europejska)

Otwarty nabór na staż naukowy w Joint Research Centre (Komisja Europejska)