Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Aktualności

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Link do LinkedIn

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Link do Facebooka

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Historie Absolwentów: Joanna Kwiatek

Historie Absolwentów: Joanna Kwiatek

"Uważam, że trzeba mieć zawsze otwarty umysł i być otwartym na różne możliwości, które nam daje życie. Chciałam jeszcze wspomnieć o jednym wydarzeniu, które miało wpływ na mój los. To była konferencja mikroskopowa w Niemczech, która odbyła się pod koniec moich studiów magisterskich. Tam poznałam ludzi z grupy badawczej, w której później robiłam doktorat w Australii. Wspomniany wyjazd dał mi możliwość wykonania kolejnego kroku na ścieżce kariery. Dlatego zachęcam, żeby być otwartym, żeby być aktywnym i to zarówno w kręgu uczelnianym jak i pozauczelnianym. (...)"

Imię i nazwisko: Joanna Kwiatek

Miejsce zamieszkania: Highland Park, NJ, USA

Stanowisko pracy: PostDoc

Ukończony kierunek: Biofizyka


Jakie jest Pani najlepsze wspomnienie związane ze studiami na UJ?

Uniwersytet Jagielloński to dla mnie przede wszystkim Alma Mater, którą zawsze miło wspominam, bo właśnie tam poznałam fantastycznych ludzi, cudownych naukowców. Stworzyłam grupę przyjaciół, z którymi mam do tej pory kontakt mimo, że rozjechaliśmy się po świecie. Natomiast zawsze jak myślę o UJ, to przychodzą mi do głowy dwa wydarzenia, które wiążą się z moimi studiami. Po pierwsze działalność w Kole Naukowym Biofizyków Nobel. Ta nasza działalność była bardzo prężna m.in. dzięki pomocy Samorządu Studenckiego UJ i Radzie Kół Naukowych. Dzięki tej współpracy zdobywaliśmy fundusze na organizację konferencji, wymian studentów, wyjazdy. To było fantastyczne i zachęcam wszystkich do działalności w kołach naukowych.

A drugie takie wspomnienie to studenckie projekty badawcze, które zostały zainicjowane przez naszego dziekana prof. Wojciecha Francisza. Dały one możliwość, nam bardzo początkującym naukowcom, aplikowanie o fundusze na przeprowadzenie naukowego projektu badawczego. Z grupą moich znajomych złożyliśmy wniosek i pod okiem naszego opiekuna naukowego prof. Dobruckiego wkroczyliśmy już w taką troszkę samodzielną przygodę z nauką. Po powstaniu pomysłu na projekt, musieliśmy napisać wniosek, obliczyć budżet na ten projekt i przystąpić do badań naukowych. Wtedy zaczęła się taka samodzielna droga w mojej karierze. Poczułam, że to jest to, co mi się podoba, co mnie kręci, co chciałabym robić.

Joanna Kwiatek w laboratorium

Właśnie chciałem zapytać o taki moment przełomowy, który zapoczątkował Pani karierę zawodową. To były prace nad tym projektem?

Tak, to był krok milowy. Poczułam, że stworzyliśmy coś, za co jesteśmy odpowiedzialni. Nie może nam się to znudzić po tygodniu. Trzeba to skończyć, trzeba się rozliczyć, trzeba napisać raport, trzeba przedstawić później przed komisją swoje wyniki. Podeszliśmy do tego bardzo odpowiedzialnie, poważnie, a przy okazji mieliśmy masę frajdy.

Czyli wykształcenie miało w Pani przypadku ogromny wpływ na rozwój kariery?

Zdecydowanie tak. Fakt, że my zaczęliśmy pracę w laboratorium od pierwszego roku, dał mi swobodę działania w laboratorium, swobodę którą mam do dzisiaj. Samo to obycie od wczesnych lat na studiach z istotą pracy laboratoryjnej i samodzielnego projektowania doświadczeń, później analiza. To wszystko zdecydowanie pomogło mi w mojej karierze i dało solidne podwaliny do tego, czym się teraz zajmuję. Przyrost wiedzy przez te 5 lat był niesamowity.

A czym się teraz Pani zajmuje?

Obecnie pracuję jako PostDoc na stanowym uniwersytecie Rutgers w New Jersey. Zajmuję się metabolizmem tłuszczów w komórkach. Jako modelowy organizm używamy drożdży. Zajmuję się zarówno biochemią jak i biofizyką białka, które jest odpowiedzialne za regulowanie metabolizmu lipidowego w komórkach.

Z wykształcenia jestem biofizykiem, natomiast troszkę zmieniłam ścieżkę kariery w kierunku biochemii i takiego stricte molekularnego podejścia do badania procesów w komórkach. To też pokazuje, że wykształcenie z UJ dało mi taką możliwość, żeby zmienić pole badawcze, ale też pokazuje, jak nauka jest interdyscyplinarna i wyznaczenie granic między kierunkami jest już coraz trudniejsze. Wszystkie procesy, które badamy wymagają podejścia bardzo złożonego.

Jakie są największe wyzwania przez Panią?

Wyzwania są tak naprawdę każdego dnia. Pracując z materiałem żywym, niezależnie od tego, czy to są drożdże, czy to są komórki ludzkie, czy większe organizmy jak np. myszy czy szczury, codzienne wyzwanie brzmi: czy hodowla komórkowa/organizm urośnie lub przeżyje. Czyli, czy będę miała materiał badawczy do prowadzenia właściwego eksperymentu.

Jeśli chodzi o takie długodystansowe wyzwania związane z karierą, niewątpliwie jest to kolejny etap w karierze, czyli prowadzenie badań zupełnie niezależnych, wkroczenie w tą przestrzeń, kiedy to ja będę mentorem dla kolejnego pokolenia studentów. I to właśnie studenci będą prowadzić badania pod moim okiem.

Czym dla Pani jest sukces?

To jest trudne pytanie, dlatego że możemy definiować sukces albo w kontekście kariery naukowej, albo w kontekście personalnym. Myślę, że sukces to poczucie spełnienia zarówno zawodowego jak i osobistego. Sama sobie zadałam pytanie: Czy ja się czuję osobą spełnioną, która odniosła sukces? Myślę sobie, że moja podróż naukowa, która teraz odbywa się już na trzecim kontynencie, niewątpliwie stanowi sukces. Po magisterce na UJ doktorat robiłam w Australii. To jest z pewnością mój duży sukces także osobisty, bo w jakiś sposób otwarłam się na tę podróż dookoła świata.

Kolejnym sukcesem jest nawiązanie wspaniałych kontaktów naukowych z ludźmi na całym świecie, zdobycie grupy wspaniałych przyjaciół.

A jeszcze wracając do wyzwań, zawsze się śmieję, że moim największym wyzwaniem jest zdobycie nagrody Nobla. Ten Nobel towarzyszy mi od studiów, bo Koło Naukowe studentów biofizyki nazywało się Nobel. I teraz wszyscy mnie pytają, kiedy ten Nobel będzie. Oczywiście Nobel to jest Święty Graal dla każdego naukowca. Nagroda niezwykle trudna do osiągnięcia, ale nie jest to niemożliwe.

Co mogłaby Pani poradzić osobom wchodzącym dopiero na rynek pracy?

Uważam, że trzeba mieć zawsze otwarty umysł i być otwartym na różne możliwości, które nam daje życie. Chciałam jeszcze wspomnieć o jednym wydarzeniu, które miało wpływ na mój los. To była konferencja mikroskopowa w Niemczech, która odbyła się pod koniec moich studiów magisterskich. Tam poznałam ludzi z grupy badawczej, w której później robiłam doktorat w Australii. Wspomniany wyjazd dał mi możliwość wykonania kolejnego kroku na ścieżce kariery. Dlatego zachęcam, żeby być otwartym, żeby być aktywnym i to zarówno w kręgu uczelnianym jak i pozauczelnianym. Np. Unia Europejska ma wiele projektów skierowanych do młodych ludzi, do studentów, dając im możliwość na podróżowanie jaki i zdobywanie doświadczeń naukowych. Zdecydowanie sugerowałabym głównie otwartość i ciekawość, dlatego że w życiu naukowca ciekawość jest najważniejsza.

Również wszelkiego typu możliwości, które możemy wykorzystać, by zdobyć nowe umiejętności, by poznać specyfikę pracy w innym otoczeniu niż to, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, zdecydowanie przynoszą korzyści. Widzę sama po sobie, że praca w różnych zespołach międzynarodowych, z ludźmi z różnych kręgów kulturowych, z ludźmi z różnych specjalności, niesamowicie otwiera horyzonty.

Jak wyobraża sobie Pani współpracę Uniwersytetu z absolwentami?

Bardzo się cieszę, że UJ stawia kroki, by zbudować społeczność absolwentów. Natknęłam się właśnie na cykl wywiadów Historia absolwentów i myślę, że to jest fantastyczna sprawa, ponieważ tych absolwentów jest naprawdę mnóstwo i są wspaniali. Natomiast myślę również, że fantastycznie byłoby stworzyć taką bazę absolwentów, która by gromadziła ludzi z podobnych kierunków, z podobnych specjalności, żebyśmy mogli się poznać. Bo fakt, że studiowaliśmy na UJ nie znaczy, że my się wszyscy znamy. W czasie, kiedy czytałam wywiady z absolwentami, pomyślałam: o, ta osoba miała wykłady na moim Wydziale, ale w ogóle jej nie znam, a teraz robi takie wspaniałe rzeczy. Super byłoby się połączyć.

Na przykładzie mojego uniwersytetu z Australii, University of New South Wales mogę tutaj wspomnieć, że jak kończyłam tam doktorat, to stowarzyszenie absolwentów wyszło do mnie z inicjatywą przyjęcia w swoje szeregi, pozyskało ode mnie adres e-mailowy. I raz na jakiś czas od nich dostaję newsletter z informacjami, co się dzieje na Uniwersytecie, jakie są osiągnięcia i sukcesy oraz plan warsztatów, wykładów online, w których absolwenci mogą brać udział.

Myślę, że wspólnymi silami jesteśmy w stanie stworzyć sieć kontaktów, która zaowocuje w przyszłości.

Polecamy również
Zjazd Absolwentów UJ 14-15.09.2024. Spotkajmy się w Krakowie!

Zjazd Absolwentów UJ 14-15.09.2024. Spotkajmy się w Krakowie!

Ukończyłeś/aś kierunek związany z finansami? Plastic Omnium rekrutuje do International Finance Graduate Program!

Ukończyłeś/aś kierunek związany z finansami? Plastic Omnium rekrutuje do International Finance Graduate Program!

Webinar dedykowany absolwentom i absolwentkom UJ: `Communication skills. How they can help you succeed`

Webinar dedykowany absolwentom i absolwentkom UJ: `Communication skills. How they can help you succeed`

Otwarty nabór na staż naukowy w Joint Research Centre (Komisja Europejska)

Otwarty nabór na staż naukowy w Joint Research Centre (Komisja Europejska)