Skip to main content

Web Content Display Web Content Display

News

Breadcrumb Breadcrumb

Web Content Display Web Content Display

Link to LinkedIn

Web Content Display Web Content Display

Link to Facebook

Web Content Display Web Content Display

Historie Absolwentów: Tomasz Kowalski

Historie Absolwentów: Tomasz Kowalski

„Bardzo chciałem studiować na Uniwersytecie cieszącym się taką renomą, w końcu to najstarsza uczelnia w Polsce oraz jedna z najstarszych na świecie. (…) Dzięki tym studiom, poza rozwojem naukowym, poznałem niesamowitych ludzi, z którymi do tej pory mam świetne kontakty i zawodowe, i te prywatne.”

Imię i nazwisko: Tomasz Kowalski

Miejsce zamieszkania (miasto, kraj): Kraków, Polska

Stanowisko pracy: Senior Clinical Research Associate w Syneos Health sp. z o.o.

Ukończony kierunek studiów (na UJ): Chemia, studia doktoranckie na Wydziale Farmaceutycznym UJ CM


Panie Tomaszu, jakie powody kierowały Panem przy wyborze swojej przyszłej uczelni, miejsca, gdzie chciał Pan studiować?

Od zawsze moim marzeniem było ukończenie studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim, cokolwiek by się nie działo. Pomimo tego, że mój dom rodzinny oddalony jest od Krakowa o prawie 500 km. Wszyscy znajomi wybierali studia w najbliżej położonym od mojej miejscowości Wrocławiu, ja zdecydowanie obrałem kierunek – Kraków. Po zdanych egzaminach maturalnych poszedłem na Wydział Chemii UJ. Po obronie pracy licencjackiej kontynuowałem na tym Wydziale studia magisterskie, ale dodatkowo rozpocząłem jeszcze studia na Akademii Górniczo-Hutniczej. To było nie lada wyzwanie studiować dziennie na dwóch kierunkach równocześnie. Bardzo szybko nadrobiłem różnice programowe na AGH i po 2,5 roku ukończyłem te studia z wyróżnieniem, zdobywając tytuł magistra inżyniera.

Po ukończeniu chemii oraz inżynierii biomedycznej pragnąłem czegoś więcej. Zdecydowałem się na rozpoczęcie studiów doktoranckich na Wydziale Farmaceutycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum. Moje zainteresowania zawsze skupiały się na dydaktyce. Rozwijałem te zainteresowania również w nauczaniu chemii, stąd wybór tematu na rozprawę doktorską padł na dalszy rozwój w tematyce kompetencji farmaceutów. Mając wsparcie w Zakładzie Farmacji Społecznej WF UJ CM oraz mojego promotora z WL UJ CM posiadającego doświadczenie w nauczaniu studentów medycyny udało się stworzyć projekt, dzięki któremu powstała moja praca doktorska. W zeszłym roku zakończyłem te badania uzyskując tytuł doktora nauk farmaceutycznych.

Wróćmy jeszcze na chwilę do powodów przyjazdu do Krakowa i podjęcia studiów na UJ. Z Dolnego Śląska miał Pan dość daleko, a jednak padło na Kraków.

Prestiż UJ miał dla mnie ogromne znaczenie. Bardzo chciałem studiować na uniwersytecie cieszącym się taką renomą, w końcu to najstarsza uczelnia w Polsce oraz jedna z najstarszych na świecie. Oczywiście, na początku planowałem jedynie ukończenie studiów magisterskich, doktorat wyniknął z chęci dalszego rozwoju. Dzięki tym studiom poza rozwojem naukowym poznałem niesamowitych ludzi, z którymi do tej pory mam świetne kontakty i zawodowe, i te prywatne.

Ma Pan jakieś szczególne wspomnienie związane z okresem studiów na Uniwersytecie?

Na pewno mam taką refleksję, że Uniwersytet Jagielloński dał mi bardzo dużo możliwości rozwoju. Uważam, że skorzystałem ze wszystkich możliwości, które uczelnia mi zaoferowała. W czasie studiów na kierunku chemia zrobiłem przygotowanie pedagogiczne do nauczania przedmiotu chemia. Miałem okazję podczas tego projektu dołączyć również do niesamowitego zespołu na wydziale FAIS UJ, gdzie brałem udział jako jeden z nauczycieli rozwijając metodę „nauczania przed dociekanie”. Projekt ten umożliwił mi prowadzenie zajęć w szkołach na terenie Krakowa. Byłem wtedy na 4 roku magisterki. To było niesamowite dla mnie osiągnięcie w tamtych czasach. Po zrealizowaniu tego projektu, bardzo szybko Zakład Dydaktyki Chemii UJ zaproponował mi inny projekt, gdzie mogłem dzielić się swoim doświadczeniem oraz umiejętnościami z nauczycielami chemii szkół ponadgimnazjalnych. Te wszystkie doświadczenia wzmocniły moje umiejętności, dodały mi pewności siebie, stałem się bardziej otwarty na rożnego rodzaju wystąpienia publiczne.

Proszę nam opowiedzieć o początkach swojej kariery.

Jeszcze w trakcie studiów rozpocząłem pracę w firmie medycznej, która jest dystrybutorem materiałów medycznych jednorazowego użytku. Zajmując stanowisko w dziale marketingu odpowiadałem za rejestrację wyrobów medycznych, w tym kontakt z URPL (Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych – przyp. red.). To była pierwsza praca, która dała mi możliwość zapoznania się z rynkiem medyczno-farmaceutycznym. Później krótkim epizodem była praca w roli przedstawiciela medycznego. Bardzo szybko zorientowałem się, że ta ścieżka rozwoju niekoniecznie jest dla mnie. Wtedy właśnie zainteresowałem się światem badań klinicznych, który mnie zaciekawił. Zrobiłem kilka kursów, z których jeden był bardzo obszerny, przygotowując się w ten sposób do pracy na stanowisku monitora badań klinicznych (CRA). Bardzo szybko, już w trakcie tego kursu, jedna z firm CRO odezwała się do mnie, że jest możliwość rozpoczęcia pracy na 3-miesięcznym stanowisku stażysty w roli CRA. Nie wahałem się ani chwili, rozpocząłem z nimi współpracę. Obecnie, nawet podczas naszego wywiadu, tak sobie myślę, że chciałbym, aby praca w badaniach klinicznych pozostała na długo. Zdecydowanie jest to praca moich marzeń.

Aktualnie na stanowisku seniorskim w globalnej firmie z branży CRO, rozwijam się w grupie hematologicznej, gdzie świadczę usługi monitorskie dla jednej z globalnych firm farmaceutycznych. Moja praca polega na weryfikacji poprawności prowadzenia badań klinicznych: czy prawa i dobro osób badanych jest chronione, czy wszystkie dane zbierane podczas badania są dokładne, kompletne i możliwe do weryfikacji na podstawie przedstawionych dokumentów, czy badanie jest prowadzone zgodnie z zasadami ICH GCP i obowiązującymi przepisami. Ponadto od niedawna jestem wykładowcą na jednej z polskich uczelni wyższych, gdzie mam możliwość poszerzania wiedzy na temat badań klinicznych. Prócz powyższych aktywności działam w różnego rodzaju stowarzyszeniach, gdzie biorę udział udziału w różnych inicjatywach, m.in. prowadzę szkolenia dla koordynatorów i monitorów badań klinicznych, jestem ambasadorem badań klinicznych. Moim zadaniem jest szerzenie i pogłębianie wiedzy na temat tych badań. Mam okazję również dzielić się swoim doświadczeniem na łamach czasopism branżowych. Czytanie swojego artykułu w czasopiśmie jest dla mnie ogromną satysfakcją.

Moja rodzina, przyjaciele, najbliżsi, mówią mi, że jestem osobą ambitną, nieumiejącą usiedzieć na miejscu oraz ciągle czującą niedosyt. Widzą to nawet moi przełożeni, którzy ostatnio stwierdzili: Tomek, czego byśmy Tobie nie dali, Ty zawsze będziesz mówić, że to jest mało. Te słowa dają mi poczucie, że faktycznie, może tak jest. Nie lubię zwalniać tempa, ciągle moja głowa jest pełna pomysłów na dalszy rozwój.

W Pana przypadku wiedza zdobyta na UJ miała i ma bardzo duże znaczenie w pracy zawodowej, prawda?

Oczywiście. Wiedza i umiejętności zdobyte na uczelni na pewno mają odzwierciedlenie w życiu codziennym i zawodowym. Teraz się zaśmieję, ale uważam, że moja historia przedstawia człowieka na początku trochę zagubionego, który nie wiedział, w jakim kierunku ma iść, ale ten człowiek znalazł w końcu coś niezwykłego, doszedł do celu i znalazł odpowiednie dla niego miejsce, gdzie może się realizować.

Mieszka Pan w Krakowie. Pracuje teoretycznie też, ale nie jest tak do końca, prawda?

To prawda. Praca na stanowisku monitora badań klinicznych wiąże się z częstymi wyjazdami. Ośrodki badawcze znajdują się w różnych częściach kraju. Czasem w jednym miesiącu muszę być w Gdańsku, Warszawie, Wrocławiu, Lublinie czy Rzeszowie. Później jest oczywiście powrót do Krakowa i czas na napisanie raportów z każdej takiej wizyty. Natomiast, rzeczywiście staram się, już będąc tu na miejscu, w domu w Krakowie, poświęcać jak najwięcej czasu najbliższym, przyjaciołom, a także aktywnościom sportowym.

Jaka jest Pana definicja sukcesu?

Sukces zawodowy to dla mnie zdolność do osiągania postawionych sobie w życiu celów, niezależnie od tego, jakie one są. Budowanie życia pełnego miłości, nauki, a także zarabianie wystarczającej ilości pieniędzy, aby móc realizować swoje marzenia związane z podróżowaniem po świecie. Sukces to również wspomniany balans i równowaga między życiem zawodowym a prywatnym. Bardzo często myślę, że chciałbym czegoś więcej od siebie w życiu zawodowym, ale wtedy przychodzi refleksja, kiedy mówię „STOP”, zaczekaj, jeszcze na to wszystko przyjdzie odpowiedni czas. Jestem młodym człowiekiem, a mimo wszystko doszedłem już dość daleko. Na pewno robię więcej niż większość moich rówieśników, to wynika z mojej obserwacji. Mam wiedzę, którą mogę się dzielić z innymi, a to już jest pewnego rodzaju sukces. Natomiast słowa uznania od przełożonych czy bliskich są najlepszą nagrodą, jaka może mi się przytrafić.

Gdyby Pan miał poradzić coś młodszym osobom, rozpoczynającym dopiero karierę zawodową, co by to było?

Pierwsza rzecz: nie poddawać się, próbować, nie oczekiwać od rynku pracy za dużo. Na początku bardzo dobrym pomysłem jest odbycie nawet bezpłatnego stażu. Postaw cel i małymi kroczkami dąż do niego – moja rada. Moje początki w branży badań klinicznych również nie należały do łatwych, kilka rozmów kwalifikacyjnych, kolejne odbicie się od ściany, dało mi do zrozumienia, że nie jest tak łatwo, jak myślałem. Po każdym takim doświadczeniu, nie poddawałem się, próbowałem dalej. Bardzo ważne jest takie mocne dążenie do celu, łapanie różnych możliwości, które daje życie. Jak to by powiedział mój były promotor, świetny człowiek: życie przynosi nam różne możliwości czy szanse, natomiast od Ciebie zależy, jak je wykorzystasz.

Jak wyobraża sobie Pan współpracę Uniwersytetu z absolwentami?

Spotkania studentów, absolwentów z osobami, które są praktykami na rynku pracy to na pewno ogromna okazja, aby opowiedzieć o swoich doświadczeniach, wziąć udział w otwartej dyskusji. Takie spotkania są bardzo ważne, bo studenci mogą poszerzyć wiedzę w danym temacie, poznać różne możliwości, podpytać o rady. Nie zawsze przecież wiemy, czy będziemy w życiu wykonywać to, czego nauczyliśmy się na studiach, czy będzie to spójne z ukończonym przez nas kierunkiem studiów, a takie spotkania poszerzają horyzonty, pokazują możliwości rozwoju, możliwości wykorzystania nabytej wiedzy w różnych dziedzinach.

Recommended
Historie Absolwentów: Damian Szot

Historie Absolwentów: Damian Szot

Anniversary Jagiellonian University Alumni Meeting 14-15.09.2024. Let's meet in Cracow!

Anniversary Jagiellonian University Alumni Meeting 14-15.09.2024. Let's meet in Cracow!

Historie absolwentów: Roman Husarski

Historie absolwentów: Roman Husarski

Historie absolwentów: Krzysztof Ptak

Historie absolwentów: Krzysztof Ptak