Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Aktualności

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Link do LinkedIn

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Link do Facebooka

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Historie Absolwentów: Agnieszka Pierzyńska-Mach

Historie Absolwentów: Agnieszka Pierzyńska-Mach

"Z wielką satysfakcją, gdy mam się przedstawić mówię, że jestem biofizykiem. I to bardzo miłe uczucie widzieć, że dzięki mojemu wykształceniu rzeczywiście mogę uczestniczyć w dyskusjach naukowych i badaniach, które zahaczają o obie dziedziny. Interdyscyplinarność w badaniach naukowych na pewnym etapie jest absolutnie nieunikniona i wielce pomocnym w moim rozwoju zawodowym był fakt, że w tej interdyscyplinarności niejako już wyrosłam od wczesnych lat studiów. Sprawdzało się to zarówno w przygotowywaniu się do różnych egzaminów jak i przy pracy nad własnych grantem."

Imię i Nazwisko: Agnieszka Pierzyńska-Mach

Miejsce zamieszkania (miasto, kraj): Genua, Włochy

Stanowisko Pracy: Experienced Researcher Marie Curie Postdoctoral Fellow w Istituto Italiano di Tecnologia

Ukończony kierunek na UJ: Biofizyka na Wydziale Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii


Jakie jest Pani najlepsze wspomnienie ze studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim?

Moje zdecydowanie najlepsze wspomnienie ze studiów na UJ to ludzie. Od poważnych, wzbudzających pokorę, doświadczonych profesorów, po beztroskich i czujących się swobodnie w każdej sytuacji studentów. Gdy studiowałam biofizykę, kierunek ten na UJ był relatywnie młody. Na roku było kilkanaście osób. Gdy stawialiśmy pierwsze kroki w nauce, czułam się właśnie tak, jakbyśmy byli zupełnie pomiędzy tymi dwoma światami. W tamtych czasach większość mojej energii zajmowało Koło Studentów Biofizyki „Nobel”, z którym organizowaliśmy mnóstwo wydarzeń będących pomostem pomiędzy nami, młodymi studentami, a wielkim światem nauki. Czasem były to wyjazdy w góry a czasem poważne konferencje czy warsztaty dla licealistów. To zdecydowanie moje najlepsze wspomnienie z czasów studiów.

Jak rozpoczęła się Pani kariera zawodowa? Jakie były w niej decydujące wydarzenia?

Mogłabym powiedzieć, że moja kariera zawodowa rozpoczęła się wraz z wyborem zagadnienia mojej pracy magisterskiej, którą zrealizowałam pod opieką Prof. Jerzego Dobruckiego w Zakładzie Biofizyki Komórki. Praca w laboratorium, obmyślanie różnych kombinacji eksperymentów, zastanawianie się nad hipotezami, testowanie i analizowanie wyników, dochodzenie w jakiś sposób do tego maleńkiego wycinka większej całości, to to, co zdecydowanie mnie ekscytuje. Skłamałabym, gdybym nie powiedziała, że wiele razy chciałam to wszystko rzucić w kąt, ponieważ znowu i znowu jakiś eksperyment nie wyszedł przez detale techniczne. Natomiast, to jest piękno tego zawodu. Zawodu, który daje nieograniczone możliwości, który wymaga kreatywności, analitycznego myślenia, ale też otwarcia się na wiele opcji i współpracy. Zdanie sobie sprawy, że potrzebuję czyjejś pomocy czy czyjegoś punktu widzenia, zdecydowało o tym, jak wygląda teraz moja praca. Decydującym wydarzeniem był wyjazd za granicę. Miałam możliwość wyjechania na (zaledwie) miesięczny staż do Włoch, do Istituto Italiano di Tecnologia, gdzie z jednej strony poznałam fantastycznych ludzi, którzy pomogli mi w moich ówczesnych badaniach, a z drugiej strony miałam okazję pracować przy mikroskopach na tamte czasy niedostępnych w Polsce. Ta zaledwie miesięczna współpraca zaowocowała nie tylko publikacją naukową, ale w efekcie była trampoliną do mojego następnego etapu pracy i życia.

Jak wykształcenie przyczyniło się do rozwoju Pani kariery zawodowej?

Muszę przyznać, że jestem bardzo dumna ze swojego wykształcenia na UJ. Po pierwsze: Uniwersytet Jagielloński pełen pięknych tradycji (Włosi nie mogą uwierzyć, że gdy odbierałam swój dyplom doktorski, uroczystość odbywała się po łacinie), po drugie: mój Wydział, z którym poprzez organizację konferencji, warsztatów, spotkań czy nawet majowego Pikniku, zżyłam się bardzo mocno, a po trzecie: sam kierunek biofizyka. Często spotykam się w obecnej pracy z nieformalnym podziałem na tych, którzy są „bio” i tych, którzy są z kierunków ścisłych. Z wielką satysfakcją, gdy mam się przedstawić mówię, że jestem biofizykiem. I to bardzo miłe uczucie widzieć, że dzięki mojemu wykształceniu rzeczywiście mogę uczestniczyć w dyskusjach naukowych i badaniach, które zahaczają o obie dziedziny. Interdyscyplinarność w badaniach naukowych na pewnym etapie jest absolutnie nieunikniona i wielce pomocnym w moim rozwoju zawodowym był fakt, że w tej interdyscyplinarności niejako już wyrosłam od wczesnych lat studiów. Sprawdzało się to zarówno w przygotowywaniu się do różnych egzaminów jak i przy pracy nad własnych grantem.

Proszę opowiedzieć nam o swojej obecnej pracy. Co teraz Pani robi?

Obecnie pracuję w Istituto Italiano di Tecnologia, w Genui w północnych Włoszech. Jest to międzynarodowy instytut naukowy, w którym znajdują się zespoły zajmujące się szeroką gamą przedsięwzięć: od pracy nad sztuczną inteligencją i budowaniem robotów (jak robot iCub), przez produkcję tak zwanych smart-materials, po pracę nad rozwojem technik mikroskopowych i super-rozdzielczych. Ja jestem częścią zespołu Prof. Alberto Diaspro w grupie Nanoscopy, pracuję w roli PostDoca. W ostatnim roku prowadzę badania w obrębie swojego grantu - Individual Fellowship w ramach Marie Skłodowska Curie Actions, Horizon2020. W moje projekcie o akronimie qCHROMDEK (841661) skupiam się na badaniu funkcji białka DEK, które jest wskaźnikiem wielu rodzajów nowotworów. Białko to jest o tyle istotne, że jest dość mocno zbadane w badaniach klinicznych na pacjentach czy tkankach od nich pochodzących. Natomiast, to czym zajmuję się ja, to jest przestrzenna dystrybucja w obrębie jądra komórkowego w komórkach z modelu nowotworu piersi i jego wpływ na organizację chromatyny, która z drugiej strony sama w sobie może ulec zmianom organizacyjnym w zależności od stopnia nowotworzenia tkanki. To jest ta część bardzo biologiczna. Ta część bardziej z dziedziny fizyki to metody jakich używam, czyli mikroskopia super-rozdzielcza, która nie tylko daje nam poprawę rozdzielczości optycznej, ale także daje nam możliwość wykorzystania całej gamy fotofizycznych procesów, bez których ten aspekt super-rozdzielczości nie byłby możliwy. Mam to szczęście, by mieć ogromne wsparcie w kolegach z zespołu (inżynierów, fizyków, informatyków), którzy od podstaw zajmują się rozwojem metod mikroskopowych, a dzięki takim osobom jak ja, możemy wykorzystać te metody do wspólnej pracy.

Jakie są teraz Pani największe wyzwania?

Wyzwaniem samym w sobie był przyjazd do Włoch po doktoracie, kiedy bądź co bądź mamy jeszcze promotora, który wskaże nam, która droga jest lepsza, a która cięższa. Pozycja PostDoca, a już na pewno własny grant, wymaga dozy samodzielności. Tej samodzielności, o której wielu naukowców marzy, a dla innych jest ona wyzwaniem. Ja należałam do tej drugiej grupy. Ciężko było mi uwierzyć, że podejmując samodzielnie decyzję o tym, w którą stronę idzie mój projekt, zniosę to ryzyko. Taki przełom nastąpił gdzieś w połowie mojego projektu, kiedy postawiłam hipotezę, sprawdziłam, okazało się, że jest tak, jak mi się wydawało. Kolejny eksperyment, i kolejny, potwierdzał, że zaryzykowałam słusznie, otworzyłam się na dyskusje, nowe metody badawcze, poszukałam partnerów do współpracy. Następne większe wyzwania, które widzę na horyzoncie to kolejny etap pracy. Stanowisko PostDoca nie może trwać w nieskończoność, a zdobywając doświadczenie uzmysławiam sobie, że rzeczywiście mogłabym wykonywać tę pracę i wykonywać ją dobrze.
Może kiedyś w przyszłości doradzać osobom, które znajdują się na początku kariery, może kogoś pokierować, może zdobywać kolejne granty dla siebie i innych? Ta perspektywa jest zarówno ekscytująca jak i onieśmielająca.

Jaka jest Pani definicja sukcesu?

Uważam, że to pojęcie względne, natomiast w kwestii pracy naukowej czasem sukcesem może być fantastyczna publikacja, a czasem ciężka, codzienna laboratoryjna praca. Będąc w nauce trzeba pamiętać, że czasem sukces zawiera też nutkę szczęścia. Czasami uda się zrobić jedno świetne doświadczenie, ale to nie znaczy, że cała praca już za nami i możemy osiąść na laurach. Czasami uda się zdobyć jakąś nagrodę, ale to nie znaczy, że może uderzyć nam woda sodowa do głowy. Sukces, mały czy duży, jest wpisany w ten zawód, gdyż bezustannie jesteśmy oceniani i porównywani, nasze CV, nasza lista publikacji, wystąpień konferencyjnych itd. To rzeczywiście jest jakąś miarą naszej pracy, jakimś niesubiektywnym kryterium niezbędnym do oceny. Natomiast w moim podejściu, sukces może być mierzony bez tych wszystkich konkursów. Sukcesem nazwałabym również otwarcie umysłu na nowe współprace, nowe pomysły na badania, nowe wyjazdy.

Jakie ma Pani porady/wskazówki dla obecnych studentów, którzy wkraczają na rynek pracy?

Jeśli ktoś chciałby po studiach zostać w nauce i próbować swoich sil na studiach doktoranckich czy na PostDocu, poradziłabym, aby być aktywnym i się rozglądać za opcjami. Jest mnóstwo mniejszych czy większych grantów, na poziomie bardzo lokalnym (w obrębie uczelni), krajowym czy międzynarodowym. Pamiętam to uczucie z czasów studenckich, kiedy pełna werwy mówiłam sobie „Sky is the limit!”. I próbowałam aplikować na wiele otwartych naborów w bardzo szerokim obrębie naukowych zagadnień mnie interesujących. A to raz dostałam zwrot kosztów na wyjazd na prestiżową konferencję, gdzie mogłam np. wysłuchać inspirującego wykładu Noblisty, a to pojechałam na wcześniej wspomniany staż miesięczny do Włoch, a nawet poleciałam na dwutygodniowe, bardzo intensywne szkolenie w zakresie umiejętności miękkich i biznesu do Ivey Business School do Kanady. Gdybym nie dała sobie samej tej szansy, gdybym nie uwierzyła w siebie, nawet gdy inni mówili, że nie warto, nigdy te wydarzenia by nie zaszły. Część z nich jest miłym wspomnieniem, a część zadecydowała o moim dalszym życiu. Z całą pewnością tego rodzaju doświadczenia nie zastąpią twardych umiejętności i wiedzy wyniesionej z kursów na studiach, płynnej umiejętności języka angielskiego, czy wielu publikacji naukowych z pierwszym nazwiskiem, ale to właśnie dzięki takim przeżyciom poznaje się ludzi i otwiera się umysł.

Jak wyobraża sobie Pani współpracę Uniwersytetu Jagiellońskiego z absolwentami? Czego mogą oczekiwać absolwenci od UJ?

To piękna sprawa, że jako absolwenci nadal możemy się czuć we wspólnocie Uniwersytetu Jagiellońskiego. Myślę, że tak ważny etap życia jak studia, pozostaje w pamięci wszystkich absolwentów i często do niego wracają w myślach. Nasze doświadczenia mogą pomóc obecnym studentom, więc uważam, że forma warsztatów, webinarów, mentoringu dałaby możliwość uczestniczenia nadal w życiu uniwersyteckim. W ten sposób można opowiedzieć młodym studentom o naszych doświadczeniach na studiach, po studiach, z czym się borykaliśmy, jak udało się pokonać problemy, gdzie znaleźliśmy rozwiązanie. Absolwenci od UJ mogą oczekiwać śledzenia ich kolejnych kroków, nawiązywania tej współpracy, dzielenia się swoimi sukcesami, może włączania ich w jakieś międzynarodowe aktywności – w końcu wielu z absolwentów UJ wyjechało też za granicę. Ale te aktywności mogłyby odbywać się nie tylko z obecnymi studentami. Absolwentów UJ jest wielu, nawet jeśli mówimy o tych osobach z pokrewnych kierunków i podobnych roczników, nie znamy się wszyscy. Wiele z tych osób pracuje już w innych miejscach, może innych dziedzinach czy innych krajach. Myślę, że byłby to dobry pomysł, aby powstała baza absolwentów, w której nawet już nie studiując na tym samym uniwersytecie, nadal możemy się odszukać i może nawiązać współpracę do wspólnych badań. W końcu łączy nas nasza Alma Mater.

A. Pierzyńska-Mach w labolatorium

Polecamy również
Ukończyłeś/aś kierunek związany z finansami? Plastic Omnium rekrutuje do International Finance Graduate Program!

Ukończyłeś/aś kierunek związany z finansami? Plastic Omnium rekrutuje do International Finance Graduate Program!

Webinar dedykowany absolwentom i absolwentkom UJ: `Communication skills. How they can help you succeed`

Webinar dedykowany absolwentom i absolwentkom UJ: `Communication skills. How they can help you succeed`

Otwarty nabór na staż naukowy w Joint Research Centre (Komisja Europejska)

Otwarty nabór na staż naukowy w Joint Research Centre (Komisja Europejska)

Otwarty nabór na staż naukowy w Joint Research Centre (Komisja Europejska)

Otwarty nabór na staż naukowy w Joint Research Centre (Komisja Europejska)