Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Aktualności

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Link do LinkedIn

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Link do Facebooka

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Historie Absolwentów: Agnieszka Miśkowicz

Historie Absolwentów: Agnieszka Miśkowicz

"(...) Sukcesem dla mnie jest realizacja projektu, który nie jest banalny. Projektu, który wiąże się z wyzwaniem intelektualnym, jest niełatwy do urzeczywistnienia, wymaga uzgodnień z różnymi interesariuszami, etyki, uczciwej pracy, elastyczności oraz poszukiwania rozwiązań"

Imię i nazwisko: Agnieszka Miśkowicz

Miejsce zamieszkania: Kraków, Polska

Stanowisko pracy: Dyrektor ds. personalnych

Ukończony kierunek: psychologia


Jak Pani wspomina okres studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim? Ma Pani jakieś szczególne wspomnienie?

Bardzo miło wspominam zakończenie studiów. Wyjście z Collegium Novum z piątką na dyplomie i poczuciem uczciwej pracy i niezłych efektów. No i też towarzyszące temu takie uczucie, które bardzo lubię, uczucie wolności pomieszanej z zaciekawieniem, co będzie dalej.

Wspomnieniami wracam do wykładów z ks. Tischnerem. To były wykłady otwarte. Przychodziło też bardzo wiele osób spoza Uniwersytetu. Pamiętam, kiedy siedziałam, nie raz w trakcie wykładu ściśnięta przy katedrze, na podłodze wraz z innymi ludźmi. Nie można zapomnieć tej jego logicznej lapidarności w przekazie. Skomplikowane teorie filozoficzne tłumaczył bardzo prosto, bez zbędnych słów. Na dodatek przerywał jeszcze te wykłady żartami, czasem w góralskiej gwarze sam bawiąc się przy tym setnie. Wspomnienie tych chwil zawsze mi będzie towarzyszyć.

Jak rozpoczęła się Pani kariera zawodowa?

W trakcie studiów a zwłaszcza pod ich koniec odbywałam dużo staży. W Collegium Medicum, na Oddziale Psychiatrii, na Oddziale Terapii Nerwic, czy w Instytucie Ekspertyz Sądowych, a także np. w biurze poselskim Jana Marii Rokity. W ten sposób dokonywałam też rozeznania, jak moja praca może wyglądać, jak ja się w tym czuję i czy to będzie dobre miejsce dla mnie. Po tych wszystkich stażach stwierdziłam, że potrzebuję czegoś innego – pracy takiej, która zapewni mi dynamikę, takiej, na którą przynajmniej w pewnej części mam wpływ. Dlatego odeszłam od ścieżek klinicznych i weszłam do biznesu.

Moja pierwsza stała praca to była firma headhunterska, natomiast później szukałam ofert w działach HR firm. Związanie się z sektorem produkcyjnym było świadomą decyzją. Interesowały mnie firmy, w których coś materialnego powstaje. Ponadto, wiedziałam, że tam doświadczę różnorodności grup ludzi, będę musiała dostosowywać nie tylko metody czy narzędzia komunikacji, ale i konkretne rozwiązania z zakresu zarządzania zasobami ludzkimi do różnych grup pracowników.

Czy wykształcenie, które uzyskała Pani na UJ pomogło w karierze?

Zdecydowanie tak, choć później jeszcze dodatkowo kształciłam się w zakresie zarządzania zasobami ludzkimi także na szkoleniach biznesowych w Polsce i zagranicą. Jestem też certyfikowanym coachem. Ale powiedziałabym, że w ogóle wykształcenie uniwersyteckie daje bardzo dobry background w poruszaniu się w różnych zagadnieniach. Akurat moje studia dały mi solidne podstawy w myśleniu analityczno – syntetycznym, rozumieniu mechanizmów społeczno-emocjonalnych, niezwykle przydatnym w dostrzeganiu i rozwiazywaniu konfliktów międzyludzkich. Zatem studia przede wszystkim zbudowały we mnie taki obszar, który nazwałabym metakompetencjami. Na tych podstawach później mogłam budować.

W czasie studiów nauczyłam się także kilku rzeczy, które budowały podstawę warsztatu HR-owca, np. metod selekcji kandydatów w procesie rekrutacji, aby sprawdzić, czy dana osoba posiada odpowiednie cechy do wykonywania danego rodzaju prac, umiejętność diagnozy potencjału do realizacji roli menedżerskiej albo też nauczyłam się jak zbudować program szkolenia. Jednak całościowy warsztat HR-owca powstaje w moim odczuciu nie tyle „w szkolnej ławie”, lecz „w boju”, tj. w trakcie praktyki.

Agnieszka Miśkowicz na konferencji

Zdjęcie ze zbiorów własnych absolwentki.

Jak wygląda Pani praca obecnie?

W tej chwili pracuję jako dyrektor ds. personalnych w oddziale jednej z międzynarodowych korporacji, będącej liderem w produkcji mebli. Zarządzam zespołem specjalistów, liderów, koordynatorów. Odpowiadam za kształtowanie i realizację strategii personalnej m. in. w obszarach: rekrutacja pracowników, szkolenia i programy zarządzania talentami z dużym naciskiem na rozwój kompetencji przywództwa, zarządzanie marką pracodawcy, zarządzanie wynagrodzeniami czy też relacjami ze związkami zawodowymi. Co istotne, realizuję także ciekawe projekty z zakresu rozwoju kultury organizacyjnej, w ramach których budujemy otwarte środowisko pracy oparte na postawach współdziałania, zaufania, równości i dialogu.

Jakie najważniejsze wyzwania stoją przed Panią obecnie?

Teraz w okresie epidemii, a raczej wychodzenia już z tego stanu, dużym wyzwaniem było i nadal jest zarządzanie zmianą, planowanie pracy zespołów, właściwych kompetencji oraz ich rozwoju w szalenie zmiennej rzeczywistości. Mam poczucie, iż wszelkie plany przestają się teraz sprawdzać w perspektywie długoterminowej, więc trzeba wykazywać ogromną elastyczność, wracać, korygować plany, czy założenia, ale też na bieżąco reagować.

Jaka jest Pani definicja sukcesu?

Dla mnie jest to realizacja projektu, który nie jest banalny. Projektu, który wiąże się z wyzwaniem intelektualnym, jest niełatwy do urzeczywistnienia, wymaga uzgodnień z różnymi interesariuszami, etyki, uczciwej pracy, elastyczności oraz poszukiwania rozwiązań.

Czy miałaby Pani jakieś porady dla osób, które wkraczają dopiero na rynek pracy?

Polecałabym każdemu bycie otwartym na rozwój i innowatorskim. Zalecałabym mimo tych szalenie zmiennych uwarunkowań, które mogą wybijać nas ze stabilności odwagi w definiowaniu i prezentacji własnego indywidualnego podejścia np. na karierę. Jednocześnie również zalecałabym nieco pokory (nie mylić z niską samooceną). Zauważyłam, że młodzi ludzie poszukują autorytetów. Być może z powodu wielości możliwości, które daje świat łatwo się pogubić i trudno na coś postawić oraz dokonać wyboru. Pokora i praca wydają mi się wartościami cały czas aktualnymi, ale mając na uwadze specyfikę naszych czasów, wskazałabym również na elastyczność jako cechę, która wydaje się szalenie potrzebna. Chyba nawet psychologom nie jest najłatwiej zdefiniować elastyczność. Jest to cecha kompleksowa, która wiąże się z emocjami. Idealnie byłoby, gdybyśmy potrafili bez żalu przechodzić z jednego stanu w drugi, z jednego projektu w inny. Elastyczność powinna pozwalać nam na szybkie dostosowanie się do nowej sytuacji, a tego nam obecnie bardzo potrzeba.

Jak według Pani mogłyby wyglądać relacje uczelni z absolwentami? Czego absolwenci mogą oczekiwać od Alma Mater?

Na pewno ciekawym byłoby stworzenie platformy do wymiany kontaktów, wiedzy, doświadczeń. Wskazywałabym, iż dzięki takiej synergii mogą się stworzyć nowe możliwości, których na ten moment nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Może to być np. okazja do realizacji wspólnych wartościowych projektów, czy przedsięwzięć, ale i nawet prowadzenia badań, w tym naukowych. Taki model funkcjonowania networku obecny wśród absolwentów uczelni na świecie, powinien zafunkcjonować w Polsce.

Polecamy również
Zjazd Absolwentów UJ 14-15.09.2024. Spotkajmy się w Krakowie!

Zjazd Absolwentów UJ 14-15.09.2024. Spotkajmy się w Krakowie!

Ukończyłeś/aś kierunek związany z finansami? Plastic Omnium rekrutuje do International Finance Graduate Program!

Ukończyłeś/aś kierunek związany z finansami? Plastic Omnium rekrutuje do International Finance Graduate Program!

Webinar dedykowany absolwentom i absolwentkom UJ: `Communication skills. How they can help you succeed`

Webinar dedykowany absolwentom i absolwentkom UJ: `Communication skills. How they can help you succeed`

Otwarty nabór na staż naukowy w Joint Research Centre (Komisja Europejska)

Otwarty nabór na staż naukowy w Joint Research Centre (Komisja Europejska)